22 stycznia| Wiadomości

Relacja niniwitów z 3 pierwszych dni w Panamie

Niniwici, jak dobrze wiecie, są już od kilku dni w Panamie. Dziś zebraliśmy i publikujemy dla Was relacje z trzech […]

Niniwici, jak dobrze wiecie, są już od kilku dni w Panamie. Dziś zebraliśmy i publikujemy dla Was relacje z trzech pierwszych dni w Ameryce Centralnej. Oto jak nasza silna ekipa przeżywa dni w diecezjach:

Relacja z pierwszego dnia

Udało się, dolecieliśmy! Wystartowaliśmy o 6:15 z Katowic i bezpiecznie dostaliśmy do Frankfurtu. O. Jan Wlazły OMI, który jest naszym opiekunem, odprawił dla nas Mszę Świętą w kaplicy na lotnisku. Był to czas w którym poczuliśmy, że zawiązuje się między nami wspólnota. Po uczty dla ducha była uczta dla ciała! Następnie śpiewając kolędę udaliśmy się na kolejny samolot. Ostatnia prosta do Panamy!

Wszyscy pełni radości i niedowierzania wystartowaliśmy. Mimo długiego lotu ok 12 h podroż była przyjemna. Było dużo czasu na sen, piękne widoki, dobre jedzenie, co najważniejsze naszą wzajemna obecność. W samolocie lecieliśmy z grupą z Diecezji Gliwickiej, więc była okazją do integracji wśród Polaków. Lot zakończyliśmy oklaskami.

Podekscytowani obecnością na drugim końcu świata wyszliśmy z lotniska. Na hali przylotów czekali na nas Mauricio i Mike wolontariusze diecezji w Colon. Zorganizowali transport do diecezji i udaliśmy się busem do miejscowości Santa Rita. Ostatnia droga była lekcją języków. Wolontariusze uczyli nas hiszpańskiego a my uczyliśmy ich polskiego. Wysiadaliśmy w rytmie przyśpiewki „Polska Biało-Czerwoni”. Na miejscu czekały na nas nasze rodziny! Nie wiemy kto cieszył się bardziej – rodziny przyjmując nas do domów, czy my będąc ich gośćmi! Ludzie są bardzo otwarci dzielą się z nami wszystkim co mają. Już nie raz usłyszeliśmy że są naszymi panamskimi rodzicami, a my ich polskimi dziećmi. Po kolacji u rodzin udaliśmy się na koncert i obchody w parafii Maria Auxiliadora. Był to wieczór pełen radości muzyki, śpiewania i tańca, a zmęczenie spowodowane podróżą przestało mieć duże znaczenie. Na zakończenie zobaczyliśmy pokaz sztucznych ogni! Był to dzień pełen radości.

Relacja z drugiego dnia

Dzisiejszy dzień spędziliśmy poza miejscem naszego „zamieszkania” i udaliśmy się do Margarita. Większa część grupy przybyła tam busem Diablo Rojo, który już przed lotniskiem przykuł naszą uwagę swoim barwnym graffiti. Od samego rana robiliśmy mnóstwo zdjęć z pielgrzymami przybyłymi z różnych stron świata, co sprawiało ogromną radość każdemu. Po 11 rozpoczęła się Msza z około godzinnym opóźnieniem, z tego co udało nam się zauważyć, nie był to problem dla organizatorów. Liturgia przepełniona była pięknym śpiewem, któremu wtórowała energiczna muzyka wprawiająca w taneczny klimat. Wspaniale było widzieć kilka tysięcy młodych z całego świata, którzy wspólnie się modlą w atmosferze radości. Po Eucharystii udaliśmy się do sklepu, aby kupić panamskie numery, które pomogą nam w komunikacji, co do tej pory było znacznie utrudnione. Przy tym mogliśmy liczyć na pomoc naszego wolontariusza Mike’a tłumaczącego sprzedawcom każde nasze słowo. Następnie udaliśmy się całą grupą na przepyszne lody i odpoczęliśmy w klimatyzowanym pomieszczeniu korzystając w końcu z nielimitowanego internetu.

Wieczór upłynął nam bardzo szybko, ponieważ świetnie bawiliśmy się na koncercie. Nie było końca tańcom, podskakiwaniu i głośnym śpiewom. Trzeba przyznać, że mieszkańcy krajów latynoskich tryskają energią i potrafią nią zarazić każdego. Są również świetnymi nauczycielami tańca i dzięki nim znamy kilka nowych kroków. Całe świętowanie zostało zakończone tak samo jak wczoraj, czyli podziwialiśmy wspaniały pokaz fajerwerków.
Buenas noches!

Relacja z trzeciego dnia

Niedzielę spędziliśmy według indywidualnego planu naszych panamskich rodzin. Jedynym wspólnym punktem była Msza sprawowana na sali gimnastycznej miejscowego liceum, w której brali udział pielgrzymi różnej narodowości oraz goszczący ich mieszkańcy parafii Maria Auxiliadora. Oczywiście nie zabrakło wspaniałej muzyki, przy której nasze nogi rwały się do tańca. W panamskim kościele jest to czymś normalnym i każdy, młody i starszy podczas Eucharystii śpiewa i wykonuje odpowiednie taneczne kroki.

Nasi gospodarze włożyli całe swoje serca, aby przedstawić nam historię, zabytki oraz pokazać piękną przyrodę regionu, w którym jesteśmy. Krajobrazy w Panamie są niesamowite i mogliśmy się poczuć jak w filmach National Geographic. Mieszkańcy Santarita są otwarci i przepełnieni dobrem, aż szkoda, że jutro żegnamy się z nimi, ale na pewno pozostaniemy z nimi w kontakcie.
I tak upłynął poranek i wieczór dnia trzeciego, a wszystko co się wydarzyło było dobre.
Dobrej nocy! Ciao!